Naukowcy w Wielkiej Brytanii zaalarmowali z powodu nowego zagrożenia.


Naukowiec z Uniwersytetu w Exeter w Anglii, Gail Whiteman, wyraził zaniepokojenie z powodu wzrostu średniej temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza w 2024 roku. Zastanawia się, czy społeczeństwo podejmie jakiekolwiek działania w związku z tym. Ekspert uważa, że zbliżamy się do krytycznego punktu bezpieczeństwa dla ludzkości i możemy znaleźć się w niebezpiecznym stanie bierności.
Niektóre międzynarodowe organizacje monitorujące globalną temperaturę również o tym informowały. Chociaż każda grupa ma swoje własne dane, średnia statystyka pokazuje, że w ubiegłym roku temperatura na Ziemi wzrosła o 1,55 stopnia Celsjusza powyżej średniej z okresu 1850-1900, który uważany jest za przedindustrialny.
Wzrost temperatury w 2024 roku jest statystycznie istotny w porównaniu do wskaźnika z 2023 roku, kiedy to ustanowiono rekordy ciepła. Prowadzone są badania, które wskazują, czy ten skok jest oznaką zmiany klimatycznej systemu Ziemi.
Według czołowego naukowca Nature Conservancy, Catherine Hayhoe, wciąż żyjemy w świecie, w którym temperatura powietrza jest wyższa o 1,3 stopnia Celsjusza. Zauważa, że większość ciepła wytwarzanego przez gazy cieplarniane jest pochłaniana przez oceany, ziemię i lód ziemski. Jednak gdy średnia temperatura powietrza w ciągu dekady wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza, na planecie gromadzi się jeszcze więcej ciepła, co prowadzi do zaostrzenia sztormów i pożarów, uszkodzenia ekosystemów oraz podwyższenia poziomu mórz.
W Kijowie rok 2024 był najcieplejszym w całym okresie obserwacji, ze średnią roczną temperaturą +11,4 stopnia Celsjusza, co jest o 2,4 stopnia Celsjusza powyżej normy.
Czytaj także
- Utylizacja suchej trawy - jaki mandat grozi palaczowi w 2025 roku
- Grad i silny deszcz — synoptycy ostrzegli o pogodzie na dzisiaj
- Emerytury z tytułu utraty żywiciela - kto ma prawo w 2025 roku
- Meteorolodzy ostrzegają przed złymi warunkami pogodowymi na Charkowszczyźnie jutro
- Ciekawe test PDR - kto powinien ustąpić na zielonym
- Sprawa Józefa Łosia — dlaczego studenci nie chcą uczęszczać na zajęcia