UE chce odebrać Meta do 10% rocznego przychodu.


Meta może otrzymać karę do 10% rocznego przychodu od UE za zarzuty próby dominacji na rynku reklamowym
Europejscy regulatorzy twierdzą, że firma Meta (matka Facebooka) wykorzystuje swoją bezpłatną usługę Marketplace do konkurencyjnego podważenia innych firm związanych z reklamami, donosi Financial Times.
Według trzech wysokich rangą osób, decyzja o zakazie może zapaść już w przyszłym miesiącu. Będzie to jedno z ostatnich działań Margrethe Vestager, pełniącej funkcję komisarza ds. konkurencji.
Meta odmawia komentowania sytuacji, powołując się na wcześniejsze oświadczenie, w którym twierdzi, że zarzuty są bezpodstawne. Firma twierdzi również, że współpracuje z regulatorami, aby pokazać korzyść i konkurencyjność swoich innowacji dla konsumentów.
Śledztwo ws. działań antymonopolowych przeciwko Meta
Śledztwo w sprawie nadużywania dominującej pozycji przez firmę Facebook rozpoczęło się w 2019 roku po zarzutach konkurentów. Twierdzili oni, że Facebook wykorzystuje bezpłatne usługi, jednocześnie czerpiąc zyski z danych firm na platformie.
W grudniu 2022 roku Komisja Europejska opublikowała wstępne wnioski, zgodnie z którymi Meta narusza konkurencję na rynku internetowych reklam i wykorzystuje dane firm bez ich zgody do celów reklamowych.
Jeśli Meta zostanie uznana winną, grożą jej kary do 10% rocznego światowego dochodu firmy, który w 2023 roku wynosi niemal 135 miliardów dolarów. Jednak sankcje zazwyczaj są nałożone w niższej wysokości.
Firma twierdzi, że Facebook Marketplace działa w konkurencyjnym środowisku i nie wykorzystuje konkurencyjnych danych dla własnej korzyści.
Źródło: Economic Truth
Czytaj także
- ISW: Rosja planuje zdobyć Sumy, ale nie ma do tego wystarczająco dużo sił
- Wróg zaatakował Charków rakietami: uszkodzone budynki
- 'Wierchy Bojka': jak Rosjanie wykorzystywali radar w Morzu Czarnym
- Były lekarz Białego Domu ocenił, ile czasu zostało Joe Bidenowi
- Rosjanie dotarli na granicę Dniepropietrowszczyzny? CPD zdementowało fake news
- Rzecznik Bidena zapewnił, że polityk nie wiedział o raku podczas prezydentury